Jesienią tego roku odbędzie się premiera Gwiezdnych Wojen na Blu-ray, a Polacy zadowoleni bądź też nie będą mogli po raz pierwszy obejrzeć Starą Trylogię z dubbingiem. Nie wiedząc jacy aktorzy wcielą się w poszczególne postacie postanowiłem poszukać kandydatów wśród polskich polityków.
Darth Vader – Ludwik Dorn
Mając w pamięci bajkę o psie zagryzającym króliczki, którą to popełnił Dorn, nie mam żadnych wątpliwości, że mentalnie obaj do siebie pasują. Podobieństwo przejawia się także we wzroście i skłonności do ulegania pokusom Ciemnej Strony Mocy i triumfalnych powrotów. Zarówno Vader jak i Dorn zboczyli ze ścieżki światła by powrócić na nią w obliczu nieuchronnej klęski.
Luke Skywalker – Waldemar Pawlak
Pewnie dla wielu jest to wybór dość zaskakujący, ale nie należy zapominać, że Skywalker zanim został bohaterem Rebelii był tylko zwykłym rolnikiem, zagubionym i szukającym zrozumienia prostaczkiem, który z pomocą niezwykłego zrządzenia losu (tudzież z pomocą Mocy) znalazł się w centrum wydarzeń. Nie należy także zapominać o jednoznacznie kojarzącym się z Gwiezdnymi Wojnami haśle wyborczym Pawlaka – „Wybierzmy Zieloną Stronę Mocy!”.
Han Solo – Donald Tusk
Han był krętaczem i bajerantem, który przekonywał wszystkich, że kupa złomu, którą lata, tj. Sokół Milenium, jest najszybszym statkiem w galaktyce. Ową doskonałość Sokół miał zawdzięczać reformom czy innym ulepszeniom wprowadzonym przez Hana i jego ekipę. Solo również nie należał do osób, które zbytnio przejmowałyby się długami przez siebie zaciągniętymi.
Imperator Palpatine – o. Tadeusz Rydzyk
Imperator (medialny) to osobnik dość antypatyczny. Doskonały manipulator znany ze swych skłonności do przedstawiania własnej prawdy i niezdrowej fascynacji monumentalnymi i kosztownymi przedsięwzięciami.
R2D2 – Jarosław Kaczyński
Mały, złośliwy, piskliwy i rzadko liczący się ze zdaniem innych. Wbrew pozorom jest to opis robota, w którego miałby się wcielić Kaczyński, a przyznacie sami, że opis zaskakująco zbieżny z charakterem prezesa PiS.
Yoda – Bronisław Komorowski
Co prawda Bronisław Komorowski nie jest tak wiekowy, zielony i pomarszczony jak Yoda, ale obu połączyła pewna wstydliwa skłonność. Poza ogromną wiedzą (której to historykowi Komorowskiemu również brak) i walecznością mistrz jedi zasłynął jeszcze wyjątkowo obfitym w błędy językiem. Także prezydent Bul-Komorowski osławił się na polu poprawności językowej.
Ewoki – Obrońcy krzyża
Małe, niezbyt rozgarnięte, zabobonne i pozornie niegroźne, a jednak przy pomocy prymitywnych narzędzi i zmasowanego ataku potrafiły pokonać oddziały Straży Miej… tfu! Elitarne oddziały Imperium.
Jabba the Hutt – Andrzej Lepper
Jabba, jak to każdy Hutt, był wyjątkowo obleśną postacią. Jednak to nie jego aparycja zadecydowała o powierzeniu Lepperowi jego roli. Jabba znany był ze swojego zamiłowania do kosztownych gadgetów, erotyki, pełnego przepychu trybu życia oraz obrzydliwego rechotu.
Gwiazda Śmierci – Pomnik Chrystusa Pana ze Świebodzina
Nie mająca sobie równych, niesłychanie droga w budowie, największa stacja bojowa w galaktyce. Swym ogromem miała szokować i budzić trwogę wśród maluczkich, a poza tym służyła do walki z niewiernymi. Brzmi znajomo?
Postacie drugo- i trzecioplanowe – politycy Lewicy
Zdecydowana większość polityków polskiej Lewicy (szczególnie tej nowego pokolenia) jest idealnie bezpłciowa, niewyraźna i doskonale nadająca się do wypełniania sceny, na której główne skrzypce od dawna gra i długo jeszcze grać będzie jeden duet. Poza tym Lewica bardzo się upodobniła do setek kupców, przemytników i innych szemranych typów przewijających się przez Gwiezdne Wojny. Typów, które w myśl zasady „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta” starają się coś ugrać na konflikcie głównych sił.
Pozdrawiam
Libra79
